W czasie smażenia przyjemnie pachniało w kuchni wanilią. A po zjedzeniu kilku tych naleśników, subiektywnie stwierdzam, że aronia i cynamon to połączenie IDEALNE!
Lubicie aronię? Ja uwielbiam :D Choć wiele osób nie przepada za nią z powodu tej charakterystycznej goryczki. Ale jak się ją przemrozi to znika ten dla niektórych niemiły smak.
Kiedyś zrobiłam bułeczki drożdżowe z aroniowym dżemem (aronii nie przemrażałam do jego wykonania) i dla mnie były fantastyczne, ale dla mojej rodziny no cóż... już nie tak bardzo.
Ale te naleśniki zjedli, nie narzekali, chyba nawet im smakowało, ja w każdym razie byłam zachwycona :)
Składniki:
na ciasto:
- 25 dkg mąki
- 2 szklanki mleka
- 2 jajka
- paczka cukru waniliowego
- olej do smażenia
na nadzienie:
- 25 dag mrożonej aronii
- cukier (do smaku)
- śmietana 18%
- cynamon
Składniki na ciasto wrzucamy do miski i mieszamy trzepaczką. Odstawiamy na pół godzinki.
W międzyczasie czytamy ulubioną książkę i przygotowujemy nadzienie; aronię wrzucamy do rondelka, dodajemy trochę wody i podgrzewamy, aż do rozmrożenia. Dosładzamy wedle gustu. Zdejmujemy z ognia.
Jeśli minęło pół godziny lub więcej (książka okazała się niezwykle wciągająca :D) smażymy naleśniki na niewielkiej ilości oleju. Naleśniki smażymy na grubość, która nam odpowiada.
Na usmażonego naleśnika nakładamy śmietanę, aronię, posypujemy cynamonem. Składamy na pół lub "na dwa razy" i delektujemy się smakiem.
Dobranoc :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz